Tym razem nie spałam już tak długo,a to wszystko dlatego, że lecieliśmy do Francji. Szkoda, że nie będzie ze mną Chrisa. Będziemy w Paryżu,a Paryż to miasto zakochanych. Nie lecieliśmy bardzo długo, ale udało mi się zasnąć. Mieliśmy jeden dzień dla siebie, bo jutro już zaczynamy koncerty. Znaczy Jus zaczyna koncerty, a ja jestem głosem pomocniczym w piosence Overboard. Miałam już tego dość. Cały czas to samo. Ciągły stres, a mi znowu zbiera się na wymioty. Teraz coś sobie uświadomiłam. A co jeśli ja jestem w ciąży? Ahh...zapomnieliśmy z Chrisem o zabezpieczeniu i teraz to jest możliwe. Do tego moje sny i długi sen. Gdy już pozbierałam się trochę, udałam się do apteki i zakupiłam dwa testy ciążowe. Wykonałam je i oba wyszły pozytywnie. To niemożliwe... Jak ja to powiem Justinowi, a jak Chrisowi? Przez telefon? Nie... Spotkam się z nim za trzy tygodnie! Wtedy mu powiem. Ale jak? "Hej Chris. Jestem w ciąży, a co tam u ciebie?". Nie to jest żałosne. Ja jestem żałosna. Musze powiedzieć Justinowi. Tylko jak on zareaguje? Będzie zły, a może szczęśliwy? Może ucieszy się, że będzie wujkiem? Tak...Chyba tak. Poszłam pod drzwi jego pokoju hotelowego i zapukałam niepewnie.
- Proszę! - krzyknął Justin.
Uchyliłam lekko drzwi i zajrzałam do środka. Mój brat leżał na wielkim łóżku i robił coś na laptopie.
- Hej. Co robisz?
- Piszę z kumplem, a co? Chcesz pogadać?
- No mniej więcej. Raczej coś ci oznajmić. - odpowiedziałam
- No to siadaj i wal. Jestem gotowy na wszystko.
- Chciałbyś zostać wujkiem?
- Tak, raczej tak, a co?
- No bo ja jestem w ciąży.
Justin zrobił minę mówiącą " Jak to możliwe?". Nie dziwiłam mu się. Sama byłam zaskoczona. Nagle zaczął się śmiać. Rzucił się na mnie żeby mnie uściskać.
- Gratuluję! Będę wujkiem! - Justin wybiegł na korytarz. - Ludzie ja będę wujem!
Zaczął tańczyć na korytarzu i nie przestawał powtarzać tego samego "Będę wujkiem!". Zabawne.... myślałam, że będzie wściekły, ale jest szczęśliwy. Świetnie. Teraz trzeba się go spytać o Nowy Jork.
- Justin! Wracaj, bo chcę z tobą o czymś jeszcze pogadać. - krzyknęłam do niego
Justin przestał tańczyć, ale cały czas lekko podrygiwał. Wszedł do pokoju i znowu usiadł na łóżku.
- Od poniedziałku mamy tydzień wolny. Możemy wtedy pojechać do Nowego Jorku i wszystko opowiesz Chrisowi.
- Właśnie o to chciałam zapytać. Przyznaj się, że czytasz ludziom w myślach! Zawsze wiedziałam, ze coś z tobą nie tak!
- W Paryżu mamy tylko jeden koncert jutro. Znaczy ja mam, bo ty nie możesz się przemęczać i stresować. - powiedział. - Czyli niedziela zajęta, a w poniedziałek wieczorem będziemy w Nowym Jorku. Zobaczysz się z Chrisem we wtorek.
- Muszę do niego zadzwonić i powiedzieć, że musimy spotkać się we wtorek w Central Parku przy moście. - powiedziałam po czym wybrałam numer Chrisa i zadzwoniłam do niego.
Odebrał po trzecim sygnale. Gdy powiedziałam mu, że we wtorek będę w Nowym Jorku cieszył się jak głupi. Od razu zgodził się na spotkanie w parku. Gadaliśmy jeszcze przez chwilę o zwykłych sprawach typu co u ciebie, jak tam podróże itp. Korciło mnie żeby powiedzieć mu o dziecku i moich dziwnych snach, ale się powstrzymałam i po prostu zakończyłam rozmowę. Wyszłam z pokoju Jusa i poszłam do hotelowej restauracji. Zamówiłam sobie lasagne. Chyba nigdy nie smakowała mi tak dobrze jak teraz. Gdy skończyłam już swój posiłek udałam się do miasta, żeby pooglądać ubranka dla dzieci i inne akcesoria. Bardzo spodobały mi się body dla dziewczynki z Hello Kitty. Dziecko musi wyglądać w tym rozkosznie. Były śliczne łóżeczka, chodziki, wanienki i nocniczki. Miałam przeczucie, że moje maleństwo to dziewczynka, dlatego nie zwracałam uwagi na rzeczy dla chłopców. Do domu wróciłam ze stertą rzeczy dla dziecka. Na razie kupiłam tylko trochę ubranek, wanienkę i pierwsze opakowanie pampersów ( tak jakby co). Brakowało mi jeszcze bardzo dużo rzeczy. Ale na zakupy mam całe 9 miesięcy. W Nowym Jorku powinnam znaleźć jakiegoś dobrego ginekologa i umówić się na wizytę.Hmmm....Chyba powinnam poprosić Justina o przerwanie trasy. Ale jego fanki będę bardzo zawiedzione. Mam straszny mętlik w głowie. Co powinnam zrobić? Chyba się z tym prześpię. Weszłam do mojego pokoju, a w nim siedział Justin, ten pajac Christian, Scooter Braun i ....One Direction?
- Cześć!- powiedzieli wszyscy razem
- Emm...Hej. Co wy wszyscy robicie w moim pokoju? - spytałam
- A co ty masz w tych torbach? - spytał Justin
- Troszkę ubranek, wanienkę i opakowanie pampersów. Co wy robicie w moim pokoju? - powtórzyłam pytanie
- No więc tak, Christian przyleciał mnie odwiedzić, Scooter porozmawiać o przerwaniu trasy, bo w dwóch następnych krajach są straszne zniszczenie po różnych katastrofach, a chłopaki z One Direction żeby porozmawiać o wspólnej piosence. - odpowiedział mój brat
Podeszło do mnie pięciu chłopaków i zaczęli się przedstawiać i gratulować mi dziecka. Zapamiętałam każdego. Blondyn to Niall, z lokami to Harry, w paskach to Louis, z kolczykami w uszach to Zayn, a Liam został ostatni więc najłatwiej zapamiętać.
- Powiedziałeś już chyba wszystkim, co? - zwróciłam się w stronę brata.
- No może coś napomknąłem.
- Ledwo co weszliśmy, a on do nas podbiegł i zamiast jakiegoś "Cześć, co u was?" to "Będę wujem! Cat jest w ciąży!" i zaczął tańczyć. - powiedział Louis
- I nawet nie zaproponował nic do jedzenia. - dodał Niall
Czyli raczej nie pójdę spać, ale dowiedziałam się, ze trasa zostaje przerwana. Zrobiło mi się żal fanek Justina i chciałam coś powiedzieć, ale nie wiedziałam co. Zostałam zapewniona, że Justin odbędzie dłuższą trasę jak tylko urodzę i nie będzie mi potrzebny. Bzdura... zawsze będzie mi potrzebny tylko już nie tak często jak podczas ciąży.
- Jak dasz jej lub jemu na imię? - spytał Louis
- Dziewczynka będzie miała na imię, Rose, a chłopiec James. Ale jestem pewna, że moje maleństwo to Rose.
- Może być... Ja osobiście bym wolał żebyś chłopca nazwała Louis, ale to w końcu twoje dziecko. - powiedział i uśmiechnął się szeroko.
- No i dobrze. Już się nie mogę doczekać aż poznam jego płeć. Bardzo bym chciała mieć córkę. Chris zresztą też.
- Kto to Chris? - dołączył się do naszej rozmowy Niall
- Chris to mój chłopak. Przecież do zrobienia dziecka trzeba dwojga! - odpowiedziałam
- Aha. Ale wiedzieliśmy, że do dziecka trzeba dwojga. Znamy podstawy biologi. - powiedział Niall
- Chłopaki zbieramy się, bo zamęczycie ciężarną. Pogadacie z nią jeszcze jutro. Justin powiedział, że ktoś będzie musiał z nią spędzić troszkę czasu jak on będzie na koncercie, więc nas zgłosiłem.
- Ja nie potrzebuję nianiek! - krzyknęłam na Justina.
- No ale ja nie chcę żebyś się nudziła. To tylko kilka godzin. Obejrzycie sobie coś i w ogóle.
- No dobra, dobra. Widzimy się jutro. - rzuciłam do chłopaków. - Przyjdźcie tak około 15, bo chcę skoczyć sobie na zakupy okay?
- Jasne, a teraz idziemy, bo pewnie chcesz się wyspać. - powiedział Liam, otworzył drzwi i wyszedł z Harrym, Louisem, Niallem i Zaynem. Zostali tylko Justin, Christian i Scooter.
- Sio! - powiedziałam i nawet otworzyłam przed nimi drzwi.
Podnieśli się z mojego łóżka i wyszli gęsiego przez otwarte drzwi. Poszłam przyszykować się do snu i chwilę później śniłam już o mniej tajemniczej dziewczynce.
Cześć :) Bardzo pozytywny rozdział moim zdaniem. Ciąża nie okazała się wielką tragedią, wprost przeciwnie- każdy się cieszy, że Cat jest w ciąży, nawet sama zainteresowana ;D Ciekawa jestem jak zareaguje jej chłopak, faceci są czasami nieprzewidywalni, więc nie wiem czego się spodziewać.
OdpowiedzUsuń"Przyznaj się, że czytasz ludziom w myślach! Zawsze wiedziałam, ze coś z tobą nie tak!" lubię ten fragment :DD A ten mnie powalił całkowicie: "Ja osobiście bym wolał żebyś chłopca nazwała Louis, ale to w końcu twoje dziecko" XDD
Czekam na następny i zapraszam do mnie, właśnie pojawił się nowy rozdział :D Pozdrawiam :*
http://skip-the-sky.blogspot.com
Ciekawie, ciekawie. Jednak jest w ciąży. Ciekawie ciekawie. Bieber wujkiem...mhm...Na believe-in-my-love.blog.onet.pl pojawił się dwunasty rozdział. Zapraszam i liczę na twoją opinię
OdpowiedzUsuńNa believe-in-my-love.blog.onet.pl pojawił się 13 rozdział. Zapraszam i liczę na Twoją opinię
OdpowiedzUsuńCz-cześć . :D zdajesz sobię sprawę że nie potrafię przestać czytać twojego bloga ?? Jest po prostu zaaajebisty . !!!!! Błaaaaaaagam następny rozdział . Szyyybkooo . Bo nie wytrzymam .
OdpowiedzUsuńMrrrr to jest w ciąży. Jaram się. Chris chyba będzie szczęśliwy choć może z początku oszołomiony . :D lol co ja rozkminiam .:DD
zapraszam
http://zaynmalikstorylove.blogspot.com/
świetny, ale moim zdaniem za mało uczuć. radziłabym nad tym popracować c:
OdpowiedzUsuńwww.calm-island.blogspot.com