Na szczęście nie było tak źle. Reporterzy zadawali różne pytania Justinowi. Dowiedzieli się, że jestem jego siostrą,a Chris to mój chłopak. Justin powiedział, że pewnie jutro cała nasza trójka pojawi się na okładkach. Pewnie ma racje, ale przekonam się jutro. Justin zgarnął kilka statuetek. Tak szczerze mówiąc to nawet nie słuchałam za co. Na tej całej gali zirytowała mnie jedna sytuacja. Rozmowa Justina z jakimś kolesiem.
- Siema Justin. - powiedział jakiś koleś, którego nie za bardzo kojarzyłam
- Hej Christian. Co tam u ciebie?
- To ja powinienem się spytać raczej co u ciebie. Słyszałem, że w twoim domu mieszka niezła laska. Któż to taki? Chętnie bym ją poznał bliżej.
- Mieszka ze mną od dzisiaj. To jest moja siostra Cat i szczerze mówiąc to nie twoja liga.
- Kto dał jej na imię Cat? To takie kocie i żałosne. Ale pasuje, niezła z niej kocica.
Wtedy nie wytrzymałam, denerwował mnie ten typ. Może i jest kolegą Justina, ale nie będzie mnie tak nazywał przy moim bracie.
- Po pierwsze: lubię moje imię i wcale nie jest żałosne. Po drugie: mam chłopaka , a po trzecie: to Jus ma rację. Za wysokie progi na twoje nogi. - powiedziałam i wylałam mu wodę na koszulę. Nikt nie będzie mówił, że moje zdrobnienie imienia jest głupie. Kiedyś to było jedyne wspomnienie po Justinie, a teraz całe szczęście mam Justina. Cieszyłam się, że teraz Justin zaśpiewa tylko piosenkę i koniec. Wybrał Overboard. Byłam troszkę zdziwiona bo nie wiedziałam kto zaśpiewa drugi głos. Zanim wyszedł na scenę pociągnął mnie za rękę i powiedział, ze to ja będę drugim głosem. Zatkało mnie, ale się zgodziłam. I znowu to samo uczucie...trema. Stresowałam się chyba tylko dlatego, że to ja zaczynam. Ale nadszedł już czas. Wyszłam na scenę i zaczęłam śpiewać. Gdy już się rozkręciłam nie było tak źle. W końcu wyszedł Justin. Od razu mi ulżyło. Poczułam się tak jakbym urodziła się na scenie. Niestety piosenka minęła, a ja musiałam zejść ze sceny. Potem jechaliśmy do domu. Było już grubo po północy, więc od razu pobiegłam na górę aby wziąć prysznic i wreszcie móc się położyć spać. Mieliśmy szczęście, że Jus ma dom z trzema łazienkami. Ja i Chris skończyliśmy mniej więcej w tym samym czasie, ale ja miałam bliżej do pokoju.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział Chris, po czym wsunął się do łóżka
- Tak na 100% ślicznie w tym wyglądam. - powiedziałam z sarkazmem wskazując na swój strój
- Cieszę się, że się ze mną zgadzasz.
- Bo nie ma to jak stara koszulka i spodnie o piżamy. - zaśmiałam się i weszłam do łóżka
Chris zbliżył się do mnie i przytulił mnie od tyłu.
- Jak chcesz to mogę się odsunąć.- powiedział
- Nie. Tak jest cudownie. - powiedział, po czym odwróciłam lekko głowę żeby pocałować go w policzek.
* Rano*
Chyba się nie wyspałam. Podniosłam się i zobaczyłam, że Chrisa nie ma obok mnie. Troszkę się przestraszyłam, ale gdy wszedł do pokoju z tacą jedzenia od razu się uśmiechnęłam.
- Dla najcudowniejszej żony na świecie. - powiedział, postawił tacę z jedzeniem i pocałował mnie.
- To przez te dwa tygodnie, ja będę miała najcudowniejszego męża. - powiedziałam i także go pocałowałam. Mój pocałunek trwał dłużej. Tak się w nim zatraciłam, że reszta świata już dla mnie nie istniała.
- Sorki, że przeszkadzam, ale Cat ktoś do ciebie przyszedł. Tylko jak go zobaczysz nie wylewaj mu nic na koszulę. - powiedział, a ja nie wiedziałam o co chodzi. Zeszłam na dół, a w salonie zobaczyłam tego obrzydliwego gościa. Już wiedziałam o co chodziło Justinowi.
- Przyszedłeś ponabijać się z mojego imienia? Jak tak to może od razu cię spoliczkuję i wyleję wodę na spodnie?
- Nie, ja chciałem cię przeprosić. Nie wiedziałem, że jesteś tak przywiązana do tego imienia. I tak w ogóle to fajnie wyglądasz. - powiedział, a ja zorientowałam się, że nie jestem jeszcze ubrana.
- Jeśli to już wszystko to chyba możesz iść. - powiedziałam i teatralnie pomachałam mu na pożegnanie.
- Nie, nie mogę. Czekam na Justina i wychodzimy.
Nie chciało mi się z nim gadać więc poszłam na górę. Więc Justin kumpluje się z nim? Ciekawe... Tylko skoro on wychodzi to co będę robić ja i Chris? Eh... Coś się wymyśli.
- Słyszałam, że wychodzisz. - powiedziałam do Justina
- No, ale około 18:00 będę już w domu. Czyli nie będzie mnie.... Sześć godzin. Dacie sobie radę?
- Jasne, że damy. Nara. - powiedział Chris
Gdy Justin wyszedł już z pokoju zabrałam się za jedzenie, a potem ubrałam to .
*Oczami Justina*
Wszedłem chyba w złym momencie. Cat całowała się z Chrisem. Głupio mi było teraz jej przeszkadzać, ale trudno się mówi.
- Sorki, że przeszkadzam, ale Cat ktoś do ciebie przyszedł. Tylko jak go zobaczysz nie wylewaj mu nic na koszulę. - powiedziałem,a Cat zeszła na dół do Christiana. Zostałem z Chrisem więc chciałem z nim pogadać.
- Kochasz moją siostrę? - spytałem prosto z mostu
- Tak, kocham ją najbardziej na świecie. Jest dla mnie najważniejsza. Zrobiłbym wszystko byleby tylko była szczęśliwa.
- To tak jak ja. Ale pamiętaj, że jak ją skrzywdzisz to możesz pożegnać się z życiem.
- Heh... Spoko zapamiętam. Znasz jakieś wyjątkowe miejsce w które mógłbym zabrać dzisiaj Cat?
- Nie specjalnie... Ale jak chcesz mojej rady, to zabierz ją do kina, a potem pojedź z nią za miasto, połóżcie się na trawie i patrzcie w gwiazdy. Tylko pamiętaj, ze musi być ciemno żeby oglądać gwiazdki.
- Zapamiętam. - odpowiedział mi,a ja się zaśmiałem. Potem weszła Cat, a ja wyszedłem z domu. Obiecałem Christianowi, że jeszcze w te wakacje znajdzie sobie dziewczynę, więc trzeba mu pomóc. Zabrałem go w miejsce gdzie aż roi się od dziewczyn. Do Galerii Handlowej.
* Oczami Cat *
Siedzieliśmy z Chrisem na sofie w salonie i oglądaliśmy telewizje. Pomyślałam teraz o tym co będzie za dwa tygodnie. Nie chciałam żeby Chris wyjeżdżał. Przecież ja umrę z tęsknoty. Niekontrolowanie zaczęłam płakać. Miałam dobrą wymówkę. Oglądaliśmy film "Titanic" . Zawsze na nim płaczę.
- Nie płacz kochanie. Przecież oglądałaś to już z milion razy. - powiedział i przytulił mnie mocniej.
Siedzieliśmy tak i oglądaliśmy do godziny 15:00. Potem wyszliśmy na miasto i zjedliśmy obiad. Chris zabrał mnie do kina na jakiś horror. Gdy film się skończył było już po 19:00 i robiło się szaro. Myślałam, że wrócimy do domu, ale tego nie zrobiliśmy. Pojechaliśmy za miasto i gdy było już wystarczająco ciemno, położyliśmy się na trawie i wtuleni w siebie oglądaliśmy gwiazdy. Nie wiedziałam, że z Chrisa był taki romantyk. Przypominał mi Justina. Mówiąc już o Justinie. Byłam zdziwiona, że się o nas nie martwi i nie dzwoni. Teraz wszystko złożyło się w logiczną całość. Justin doradzał Chrisowi co ma robić. Oni razem to zaplanowali. Po 22:00 wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do domu. Na miejscu byliśmy o 23:13. Znowu to samo. Justin czekał na mnie bo chciał się dowiedzieć jak było. Nie gadałam z nim bo chciałam jak najszybciej iść spać. Weszłam do łazienki, wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Zasnęłam jeszcze zanim do pokoju wszedł Chris.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Sorki, że nie napisałam wcześniej, ale przez tydzień nie miałam dostępu do internetu:) Następny rozdzialik wstawię w przyszłą sobotę:)
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział Chris, po czym wsunął się do łóżka
- Tak na 100% ślicznie w tym wyglądam. - powiedziałam z sarkazmem wskazując na swój strój
- Cieszę się, że się ze mną zgadzasz.
- Bo nie ma to jak stara koszulka i spodnie o piżamy. - zaśmiałam się i weszłam do łóżka
Chris zbliżył się do mnie i przytulił mnie od tyłu.
- Jak chcesz to mogę się odsunąć.- powiedział
- Nie. Tak jest cudownie. - powiedział, po czym odwróciłam lekko głowę żeby pocałować go w policzek.
* Rano*
Chyba się nie wyspałam. Podniosłam się i zobaczyłam, że Chrisa nie ma obok mnie. Troszkę się przestraszyłam, ale gdy wszedł do pokoju z tacą jedzenia od razu się uśmiechnęłam.
- Dla najcudowniejszej żony na świecie. - powiedział, postawił tacę z jedzeniem i pocałował mnie.
- To przez te dwa tygodnie, ja będę miała najcudowniejszego męża. - powiedziałam i także go pocałowałam. Mój pocałunek trwał dłużej. Tak się w nim zatraciłam, że reszta świata już dla mnie nie istniała.
- Sorki, że przeszkadzam, ale Cat ktoś do ciebie przyszedł. Tylko jak go zobaczysz nie wylewaj mu nic na koszulę. - powiedział, a ja nie wiedziałam o co chodzi. Zeszłam na dół, a w salonie zobaczyłam tego obrzydliwego gościa. Już wiedziałam o co chodziło Justinowi.
- Przyszedłeś ponabijać się z mojego imienia? Jak tak to może od razu cię spoliczkuję i wyleję wodę na spodnie?
- Nie, ja chciałem cię przeprosić. Nie wiedziałem, że jesteś tak przywiązana do tego imienia. I tak w ogóle to fajnie wyglądasz. - powiedział, a ja zorientowałam się, że nie jestem jeszcze ubrana.
- Jeśli to już wszystko to chyba możesz iść. - powiedziałam i teatralnie pomachałam mu na pożegnanie.
- Nie, nie mogę. Czekam na Justina i wychodzimy.
Nie chciało mi się z nim gadać więc poszłam na górę. Więc Justin kumpluje się z nim? Ciekawe... Tylko skoro on wychodzi to co będę robić ja i Chris? Eh... Coś się wymyśli.
- Słyszałam, że wychodzisz. - powiedziałam do Justina
- No, ale około 18:00 będę już w domu. Czyli nie będzie mnie.... Sześć godzin. Dacie sobie radę?
- Jasne, że damy. Nara. - powiedział Chris
Gdy Justin wyszedł już z pokoju zabrałam się za jedzenie, a potem ubrałam to .
*Oczami Justina*
Wszedłem chyba w złym momencie. Cat całowała się z Chrisem. Głupio mi było teraz jej przeszkadzać, ale trudno się mówi.
- Sorki, że przeszkadzam, ale Cat ktoś do ciebie przyszedł. Tylko jak go zobaczysz nie wylewaj mu nic na koszulę. - powiedziałem,a Cat zeszła na dół do Christiana. Zostałem z Chrisem więc chciałem z nim pogadać.
- Kochasz moją siostrę? - spytałem prosto z mostu
- Tak, kocham ją najbardziej na świecie. Jest dla mnie najważniejsza. Zrobiłbym wszystko byleby tylko była szczęśliwa.
- To tak jak ja. Ale pamiętaj, że jak ją skrzywdzisz to możesz pożegnać się z życiem.
- Heh... Spoko zapamiętam. Znasz jakieś wyjątkowe miejsce w które mógłbym zabrać dzisiaj Cat?
- Nie specjalnie... Ale jak chcesz mojej rady, to zabierz ją do kina, a potem pojedź z nią za miasto, połóżcie się na trawie i patrzcie w gwiazdy. Tylko pamiętaj, ze musi być ciemno żeby oglądać gwiazdki.
- Zapamiętam. - odpowiedział mi,a ja się zaśmiałem. Potem weszła Cat, a ja wyszedłem z domu. Obiecałem Christianowi, że jeszcze w te wakacje znajdzie sobie dziewczynę, więc trzeba mu pomóc. Zabrałem go w miejsce gdzie aż roi się od dziewczyn. Do Galerii Handlowej.
* Oczami Cat *
Siedzieliśmy z Chrisem na sofie w salonie i oglądaliśmy telewizje. Pomyślałam teraz o tym co będzie za dwa tygodnie. Nie chciałam żeby Chris wyjeżdżał. Przecież ja umrę z tęsknoty. Niekontrolowanie zaczęłam płakać. Miałam dobrą wymówkę. Oglądaliśmy film "Titanic" . Zawsze na nim płaczę.
- Nie płacz kochanie. Przecież oglądałaś to już z milion razy. - powiedział i przytulił mnie mocniej.
Siedzieliśmy tak i oglądaliśmy do godziny 15:00. Potem wyszliśmy na miasto i zjedliśmy obiad. Chris zabrał mnie do kina na jakiś horror. Gdy film się skończył było już po 19:00 i robiło się szaro. Myślałam, że wrócimy do domu, ale tego nie zrobiliśmy. Pojechaliśmy za miasto i gdy było już wystarczająco ciemno, położyliśmy się na trawie i wtuleni w siebie oglądaliśmy gwiazdy. Nie wiedziałam, że z Chrisa był taki romantyk. Przypominał mi Justina. Mówiąc już o Justinie. Byłam zdziwiona, że się o nas nie martwi i nie dzwoni. Teraz wszystko złożyło się w logiczną całość. Justin doradzał Chrisowi co ma robić. Oni razem to zaplanowali. Po 22:00 wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do domu. Na miejscu byliśmy o 23:13. Znowu to samo. Justin czekał na mnie bo chciał się dowiedzieć jak było. Nie gadałam z nim bo chciałam jak najszybciej iść spać. Weszłam do łazienki, wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Zasnęłam jeszcze zanim do pokoju wszedł Chris.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Sorki, że nie napisałam wcześniej, ale przez tydzień nie miałam dostępu do internetu:) Następny rozdzialik wstawię w przyszłą sobotę:)
Świetny jest, jestem za tym, że rodzeństwo powinno się trzymać razem i dogadywać i dobrze, że między Cat i Justinem jest dobrze. Na believe-in-my-love pojawił się piąty rozdział nowego opowiadania. Zapraszam i liczę na twoją opinię.
OdpowiedzUsuńNa [believe-in-my-love] pojawił się szósty rozdział nowego opowiadania. Postanowiłam dodać wcześniej niż planowałam. Zapraszam i liczę na twoją opinię.
OdpowiedzUsuńNa [believe-in-my-love] pojawił się nowy, siódmy rozdział nowego opowiadania. Zapraszam i liczę na twoją opinię
OdpowiedzUsuń