Cat
Około godziny 19:00 byliśmy znowu w hotelu. Pierwsze
co zrobiłam po powrocie, to poszłam do hotelowej restauracji. Zjadłam
masę jedzenia i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam prysznic i walnęłam
się na łóżko. Niestety nie mogłam spać. Coś mi nie pozwalało zasnąć, ale
ja nie wiedziałam co. Zaczęłam rozmyślać o wydarzeniach z ostatnich
miesięcy. To wszystko przypomina jakiś słaby film, a najgorsze w tym
filmie jest to, że zginął partner głównej bohaterki. Zasnęłam dopiero
około godziny 3:00. Śniło mi się, że tracę każdą bliską mi osobę. Po
kolei. Mama, tata, Jazmyn, Jaxon, Demi, Will i.... Justin. Zostałam sama
na świecie. Zaczęłam krzyczeć. Wtedy się obudziłam. Była godzina 7:30.
Starałam się jeszcze zasnąć. Niestety mi nie wyszło. O godzinie 8:00
usłyszałam walenie do drzwi. Tak walenie, bo to nie było raczej pukanie.
Zwlekłam się z miękkiego łóżka i poszłam otworzyć. Nie spodziewałam się
siedmiu chłopaków o tak wczesnej porze w moim pokoju.
- Ty. - zwróciłam się do Tylera. - Mówiłam ci, że nie chcę cię więcej widzieć. Żegnam. - powiedziałam i wypchnęłam go z pokoju.
Zostało sześciu.
- Zawsze z rana jest taka milutka? - spytał Harry Justina.
- Nie, tylko jak jest na kogoś bardzo zła.
- Ja tutaj jestem. Czego chcecie ode mnie o ósmej rano?! - wydarłam się.
- Ja chcę ci powiedzieć, że masz się pakować. Wracamy dzisiaj do Atlanty. - odpowiedział Justin.
- My chcieliśmy sprawdzić jak się czujesz i pożegnać. - powiedział Niall.
Po
tych słowach cała piątka zbliżyła się do mnie i uściskała. Po moim
policzku spłynęło kilka łez. Pewnie już ich nigdy nie zobaczę. Teraz
mają wolne, ale potem? Zacznie się trasa, nagrywanie nowych piosenek i
zapomną o mnie.
- Dzięki chłopaki. Będę za wami tęsknić. - powiedziałam i zaczęłam pakować swoje rzeczy.
Po
godzinie byłam już spakowana. Zeszłam jeszcze do hotelowej restauracji
na śniadanie, a potem poszłam na ukochaną plażę. Byłam zakochana w
słonym zapachu oceanu, odgłosie fal uderzających o brzeg i głośnym
skrzeczeniu mew. Gdy wracałam przed hotelem stał już duży samochód,
który miał zawieźć nas na lotnisko. Nie musiałam iść nawet po mój bagaż.
Był już w bagażniku, a Justin właśnie wymeldował mnie z hotelu. Weszłam
do auta, a chwilę potem dołączył do mnie Justin. Cieszyłam się, że mam go przy sobie. Wspierał mnie jak nikt inny. Zazwyczaj był przy mnie w trudnych chwilach.
* W Atlancie *
Justin
Godzinę
temu wylądowaliśmy a Atlancie. Teraz już jesteśmy w domu. Cat przespała
całą drogę powrotną. Teraz śpi w swojej sypialni. Usiadłem na sofie w
salonie i włączyłem telewizor. Zaczynały się wiadomości.
Prezenterka mówiła o Selenie i Matt ' cie.
"
Sławna aktorka i piosenkarka- Selena Gomez, przyczyniła się do śmierci
dziewiętnastoletniego Christiana Blake'a . Razem z osiemnastoletnim
Matt'em Smithem zatrudniła mężczyznę, który na zlecenie wjechał w
chłopaka ogromnym tirem. Sam zabójca nie ucierpiał wcale. Teraz para
młodych przestępców przebywa w zakładzie karnym w Nowym Jorku. Czekają
na proces sądowy. ". Czyli złapali Selenę i Matt'a. Jeden problem
rozwiązany.
Cat
Obudziłam się w mojej
sypialni, w Atlancie. W sumie to tylko w tym domu czułam się
dostatecznie szczęśliwa. Przypominał mi Chrisa. Cieszyłam się z tego.
Powoli zwlekłam się z łóżka i zeszłam po schodach do kuchni. Otworzyłam
lodówkę, ale zawiodłam się. Była pusta. Jedyne co znalazłam to ser i
jedno jajko.
- Justin! Jadę na zakupy! - krzyknęłam, ale nikt mi nie odpowiadał.
Dojrzałam karteczkę, która leżała na blacie stołu. Od Jusa.
" Pojechałem do Christiana. Będę wieczorem. "
Czyli
Justin wróci za kilka godzin, a ja nie mam co robić. Znaczy, pójdę do
marketu na zakupy i co dalej? Usiądę przed telewizorem i zacznę oglądać
romansidła? Znowu ta sama myśl. Jestem żałosna. Udałam się do swojej
sypialni i wybrałam ubrania
na dzisiejszy dzień. Zabrałam je do łazienki i wzięłam szybki prysznic.
Ubrałam się i wyszłam z domu. Wsiadłam do mojego samochodu. Chciałam go
odpalić, ale mi nie wychodziło. Coś musiało się zepsuć. Wysiadłam z
auta i poszłam do domu po kluczyki od wozu Jusa. Jego samochód odpalił
za pierwszym razem. Pojechałam do najbliższego marketu i kupiłam trochę
jedzenia. Oczywiście jeśli trochę to oznacza całą lodówkę. Po powrocie
do domu zrobiłam obiad, ale tylko dla siebie. Justin pewnie zjadł coś na
mieście. Włączyłam telewizor. Leciał teraz jeden z odcinków "
Plotkary". Lubiłam czasem oglądać ten serial. Lubiłam się przy nim
pośmiać. Około godziny 16:00 usłyszałam pukanie do drzwi. Pobiegłam je
otworzyć i moim oczom ukazało się dwóch funkcjonariuszy policji.
- Pani Cat Bieber? - spytał wysoki czarnoskóry mężczyzna, a ja pokiwałam tylko głową.
-
Musi pani złożyć zeznania w sprawie zabójstwa Christiana Blake'a.
Schwytaliśmy sprawców wypadku samochodowego, w którym zginął pani
chłopak. - włączył się drugi nieco niższy.
- Oczywiście. Zostawię tylko wiadomość bratu i mogę jechać. - odpowiedziałam.
Napisałam Justinowi na kartce gdzie jestem i po co. Po 30 minutach znajdowałam się już na komisariacie.
***
- Czyli, mówi pani, że Selena Gomez sama przyznała się przed panią do przekazania pieniędzy za zabójstwo?
-
Chyba mówię wyraźnie. Na plaży na Hawajach przyznała się do tego.
Powiedziała, że wraz z moim byłym chłopakiem załatwiła jakiegoś gościa,
który wjechał tirem w samochód Chrisa. Przez nich on nie żyje! -
powiedziałam i zaczęłam płakać.
- Spokojnie, pani Bieber. Niech
pani nie płacze. Eleno! Przynieś proszę coś na uspokojenie! - krzyknął
do kobiety przechodzącej korytarzem.
- Ja nie mogę brać takich leków. Mogłabym zaszkodzić mojemu dziecku. - powiedziałam szybko.
- No dobrze. Eleno, nie potrzebne są już leki.
Komisarz
zadał m i jeszcze parę pytań i zawołał jednego z policjantów, aby
odwiózł mnie do domu. Na miejscu byłam o godzinie 19:25. Gdy tylko
otworzyłam drzwi ktoś zasłonił mi oczy i usta. Starałam się wyrwać, ale
mi nie wychodziło. Ten ktoś był zdecydowanie silniejszy. Z tego co
wyczułam, była to kobieta.
- Nie szarp się idiotko. I tak nic nie wskórasz. - powiedziała, a ja poznałam, że to Jessie.
Jessie
jest starszą siostrą Matt'a. Podejrzewam, że wściekła się na mnie, bo
jej brat zgnije teraz w więzieniu. Nigdy mnie nie lubiła, ale teraz to
już można było to nazwać czystą nienawiścią.
- Co ty robisz Jessie?! Gdzie Justin? - darłam się, ale ciągle nie mogłam się wyswobodzić.
Po chwili poczułam, jak coś uderza mnie w głowę. Straciłam przytomność.
***
Obudziłam
się w piwnicy. Nie wiedziałam co się dzieje. Byłam okropnie
zdezorientowana, a przede wszystkim bałam się jak nigdy wcześniej.
Delikatnie podniosłam się z miejsca w którym leżałam. Przez moją głowę
przebiegł przeraźliwy ból. Momentalnie znalazł się przy mnie Justin.
Cieszyłam się, że nic mu nie jest. Pod ścianą spał jeszcze Christian
Beadles.
- Cat! Wszystko dobrze? Jak tam twoja głowa? Kim jest
ta dziewczyna i czego chce? A ten facet? - zasypał mnie pytaniami mój
brat.
- Może po kolei? - w odpowiedzi Jus pokiwał tylko głową. -
Głowa przeraźliwie mnie boli, ta dziewczyna to siostra Matt'a. Ma na
imię Jessie i sama siedziała już w pudle za posiadanie narkotyków.
Podejrzewam, że Jessie chce się na nas zemścić, bo wsadziliśmy jej
młodszego braciszka do pierdla. - odpowiedziałm dość spokojnie.
- A ten facet? - dołączył nagle Christian.
- Nie wiem o jakiego faceta wam chodzi. Chociaż zdziwiłabym się gdyby schwytała was obu jedna dziewczyna.
Po
tej krótkiej wymianie zdań nastała bardzo nie zręczna cisza. Po paru
minutach usłyszeliśmy jak ktoś schodzi po schodach. Ręce zaczęły mi się
pocić ze strachu, a po ciele przebiegły nie przyjemne dreszcze. To
musiała być Jessie, bo było słychać uderzanie obcasów o podłogę.
- Może wytłumaczę wam jak to będzie wyglądać?- powiedziała ironicznym tonem.
Uaaa, ale kosmos. Masz coraz fajniejsze pomysły na to opowiadanie i oczywiście czekam z niecierpliwością na NN.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie na 21 rozdział - believe-in-my-love.blog.onet.pl Liczę na twoją opinię :)
na moim blogu i-am-falling-in-love.blogspot.com pojawił się już drugi rozdział, serdecznie zapraszam do czytania i przepraszam za spam :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam też na mojego bloga na którym pojawił sie nowy rozdział mam nadzieje że ci sie spodoba ;) http://big-love-forever.blogspot.com/
22 rozdział na believe-in-my-love.blog.onet.pl Zapraszam i liczę na Twoją opinię ;)
OdpowiedzUsuńjej. jestem pod wrażeniem ;o super! no nic, pozostaje mi tylko czekać na nn.. zapraszam też do siebie :) http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń